Peeling drobnoziarnisty z czarną porzeczką
Zazwyczaj korzystam z peelingów enzymatycznych, które usuwają martwy naskórek poprzez rozpuszczenie go. Nie mogłam jednak nie wypróbować nowości przysłanych mi przez markę Lirene jesienią. Dziś opowiem Wam o drobnoziarnistym peelingu z olejkiem z czarnej porzeczki. Zapraszam do czytania .
Peeling mieści się w małej, poręcznej tubce o pojemności 75 ml. Szata graficzna kosmetyku jest bardzo ładna. Peeling jest tani. Kosztuje kilkanaście złotych. Stosowany 2-3 razy w tygodniu wystarczy na kilka miesięcy. Z uwagi na to, że jest delikatny, przy cerach normalnych i tłustych może być stosowany nawet częściej. Jednak to tylko moja opinia. Świetnie nie tylko peelinuje ale przede wszystkim myje, usuwa z twarzy wszelkie zanieczyszczenia. Konsystencja jest lekka, przyjemna. Kosmetyk nie jest tłusty ani nadmiernie bogaty choć zawiera olejek z czarnej porzeczki. Drobiny peelingujące są maleńkie jednak jest ich sporo. Nie drapią boleśnie skóry a masują ją i poprawiają krążenie. Nie rozpuszczają się zbyt szybko, umożliwiają dokładne złuszczenie wszystkich suchych skórek. Mimo, że nie przepadam za czarną porzeczką to zapach tego peelingu bardzo mi odpowiada. Nabiera mocy podczas oczyszczania twarzy, uwalnia swój aromat. Mnie kojarzy się bardziej z jagodami, jest jednocześnie słodki i świeży.
Peeling drobnoziarnisty Lirene poprzez usunięcie martwych komórek wygładza skórę, masaż poprawia jej krążenie. To sprawia, że twarz jest doskonale przygotowana do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Peeling u mnie dobrze się sprawdza i nie mam mu nic do zarzucenia. Znajdziecie go w drogeriach internetowych np. Iperfumy by Notino oraz stacjonarnych.
60 komentarze
podoba mi się konsystencja no i ten kolor! obłędny
OdpowiedzUsuńto chyba jakaś nowość bo nie kojarzę!
niee, to nie nowość :)
UsuńCo prawda wolę gruboziarniste peelingi to chętnie po niego sięgnę, zaciekawił mnie ten zapach. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam się z tym peelingiem. Ogólnie produkty z tej paczki były doskonałe i płaczę że już prawie wszystkie kończę :) żel miętowy i ten peeling to mój hit :) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńdziękuję, ta jesienna niespodzianka była super :)
UsuńJuz kiedys mialam ten peeling i byl calkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi z Lirene. Bardzo jestem ciekawa jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńjest super :)
UsuńJa właśnie lubie drobne drobinki. Te większe podrażniaja mi skore. Stosowalam już peelingi z Lirene i zawsze bylam zadowolona. Szczerze mowiac nie pamietam, kiedy mialam kosmetyk z czarna porzeczka.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się nawet przyjemnie, ale kurde, firma Lirene jakąś mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w zapachu tego produktu - po prostu miazga *.*
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, musze obczaic 😂
OdpowiedzUsuńJA mam swoich naprawdę wielkich faworytów jeśli chodzi o peelingi. Nie wiem czy ten produkt spełniłby teraz moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńZ reguly wybieram te gruboziarniste zdzieraki, ale duzo slyszalam o tych peelingach od Lieren :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że to całkiem przyjemny peeling :) Fajnie, że zrobili go w kolorze lekko fioletowym, a od razu ma to jakiś związek z tą porzeczką :)
OdpowiedzUsuńKiedyś częściej sięgałam po tego typu produkty, teraz do twarzy bardziej te enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńu mnie różnie z tym jest
Usuńlubię Lirene, lubię peelingi i chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńZnam tą markę. Śliczny kolor tego peelingu. Jest zachęcający
OdpowiedzUsuńChociaż lubię mocne zdzieraki to ten wariant mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj używam typowych zdzieraków, ale od czasu do czasu lubię wypróbować peeling drobnoziarnisty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi mechaniczne, ale moja cera nie koniecznie i chcąc nie chcąc, coraz częściej sięgam po enzymatyczne :(
OdpowiedzUsuńPrzyjemny, delikatny peeling do częstego stosowania. I w dodatku bardzo przyjemny cenowo!
OdpowiedzUsuńdokładnie tak :)
UsuńWidziałam go w Rossmannie - kolor opakowania woła z półki, ale sam kosmetyk wygląda jak jakiś jagodowy mus :D
OdpowiedzUsuńZnam go:) Bardzo dobrze się sprawdza u mnie, mimo tego, że jest mechaniczny to mojej wrażliwej cery nie krzywdzi:)
OdpowiedzUsuńWygląda ma świetny, aż ma się ochotę po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJa z reguły używam peelingów enzymatycznych, ponieważ boję się podrażnień.
OdpowiedzUsuńteż często sięgam po enzymatyczne
UsuńJestem go ciekawa, miałam tej firmy miętowy i bardzo miło go w sumie wspominam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich peelingi. Ten również miałam okazję wypróbować i bardzo przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńgenialne te ich peelingi są:) pachną tak ażby się zjeść chciało:D
OdpowiedzUsuńwłaśnie, ten tak pachnie :)
UsuńBardzo lubię takie peelingi, muszę sprawdzić koniecznie <3
OdpowiedzUsuńBrzmi doskonale, trzeba będzie kupić bo ten co mam peeling , nie robi nic...
OdpowiedzUsuńAle ma piękny kolor, trzeba będzie się zaopatrzyć w niego :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny peeling, aż mam ochotę po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny
UsuńUwielbiam takie produkty, chętnie przetestuje! :)
OdpowiedzUsuńMarkę Lirene znam i lubię aczkolwiek ten peeling nie rzucił mi się w oczy. Dobrze że jest delikatny dla skóry
OdpowiedzUsuńLubie go, fajnie wygladza
OdpowiedzUsuńnie miałam tego peelingu, mimo że znam i lubię produkty Lirene to nie zwróciłam na niego uwagi, muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńmusi mieć cudowny zapach, chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńOch, dawno nie miałam żadnego peelingu z Lirene!
OdpowiedzUsuńMam go, całkiem fajny, choć bardziej wolę te mocniejsze peelingi.
OdpowiedzUsuńOj to musi pięknie pachnieć! ;) Przyznam szczerze, że nigdy nie używałam peelingów tej marki, ale z kremów byłam bardzo zadowolona :) Z chęcią się na niego skuszę, jak tylko skończą się moje zapasy peelingowe ;)
OdpowiedzUsuńok, super, polecam
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi i zawsze jest dla nich miejsce w ojej pielęgnacji. Ten wygląda kusząco i na pewno cudownie pachnie. Koniecznie muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńja też lubię peelingi, po nich skóra jest jak u niemowlęcia :)
UsuńZnam dobrze ten peeling, pięknie pachnie. Ale też wyjątkowo fajnie radzi sobie z oczyszczaniem skóry. :)
OdpowiedzUsuńmasz rację sprawdza się pod każdym względem :)
UsuńNie kojarzę tego peelingu. Muszę się za nim rozejrzeć, bo jestem go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki pielęgnacyjne od Lirene. Ich balsamy i peelingi są naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńWybieram się do drogerii i chyba go sobie kupię ;)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling o bardzo się z nim polubiłam. Ogólnie Lirene ma fajne produkty
OdpowiedzUsuńteż tak uważam.
UsuńNie mogę się przekonać do kosmetyków tej marki ze względu na jej kiepskie składy.
OdpowiedzUsuńrozumiem, ja się za bardzo na składach nie znam
UsuńWygląda naprawdę przekonująco :D Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńMam cerę mieszaną, a ostatnio dokuczają mi także niedoskonałości. Staram się zatem oczyszczać skórę peelingami częściej. Ten ostatnio widziałam w drogerii i nie wiem czemu nie kupiłam ;) Następnym razem się poprawię i będzie mój ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.