Babski kącik: Moja sypialnia w stylu glamour

Moja sypialnia w stylu glamour

By Żaneta Serocka maja 08, 2020 Dom, mieszkanie, slider

Ilość spraw związanych z mieszkaniem i przeprowadzką nie kończyła aż do wiosny. w marcu wróciłam do pracy i to od razu na bardzo intensywnych obrotach. Meble pojawiają się od grudnia i nadal nie są kompletne. Dziś przychodzę do was z niemal gotową sypialnią. To pomieszczenie zaraz po łazience, które najszybciej zaczęło pełnić użyteczną funkcję. Cały czas zmieniam dodatki i chyba nigdy nie będzie tak, że przez tydzień ten pokój będzie wyglądał tak samo. Ciągle mam nowe pomysły, które regularnie pokazuję w stories na insta. Aktualnie "chodzi za mną" m.in. profesjonalna obieraczka do ziemniaków.

Urządzając sypialnię jak i niemal całą resztę mieszkania miałam w głowie gotową wizję tego jak ma wyglądać więc kupowanie poszczególnych mebli, projektowanie szafy i wybór dodatków było dla mnie dość prostą sprawą. Zdecydowanym się na piękną, mieniącą się w świetle tapetę na ścianie za łóżkiem. Pozostałe ściany są w kolorze najpopularniejsza szarość. Wykonawca chciał mnie zniechęcić do tapety mówiąc, że ściana nie będzie oddychała. Cieszę się, że nie uległam mu i zdecydowałam się na jej położenie bo szczerze ją uwielbiam. Brokat nie osypuje się.

Jak widzicie postawiłam na połączenie szarości i różu. Bardzo lubię nieprzesadzony styl glamour. Łóżko pochodzi ze sklepu Bodzio Meble. Dostępne było w różnych wariantach kolorystycznych. Można było wybrać pikowanie guzikami lub kryształkami. Ja postawiłam na zwykłe guziki dzięki temu jest elegancko. To model Verso o szerokości 170 cm. Gdybym teraz miała decydować to postawiłabym chyba na nieco węższe, na szczęście zmieściły się tu szafki nocne, które jak wszystkie inne meble nie tapicerowane w moim mieszkaniu, były robione przez stolarza na zamówienie.

Szafa z grafitowymi lustrami nawiązuje do kryształowego żyrandola o tym samym kolorze. To kolejne elementy, które uwielbiam w sypialni. Przytulny klimat wprowadziła prosta woalowa firanka oraz zasłony z Eurofirany. To model Aggie, który pięknie połyskuje, błyszczy się, mieni. Narzuta jest jedną z kilku, które aktualnie mam i pochodzi z Biedronki. Ozdobne poduszki kupiłam w Jysku. Szafka nocna to prezent parapetówkowy od mojej przyjaciółki. Pochodzi z Home&You, liczę, że kiedyś uda mi się upolować drugą taką samą.

W Gniazdku bo tak nazywam swoje mieszkanie bardzo szybko poczułam się jak w domu. Meczący jest fakt, że na wszystko trzeba czekać. Wykańczanie ze stanu deweloperskiego do mojej wizji trwało 3 tygodnie jednak oczekiwanie na meble to już 3-4 miesiące. Całość była robiona na wymiar i jak do tej pory kosztowała ok 40 tys. zł. Ostatnim pomieszczeniem, które zostało nie pokazane jest mój beauty room. w tym pomieszczeniu po za kontenerkiem i toaletką z Ikea oraz szafą robioną pod wymiar nie ma niczego. Gdy nabierze ostatecznych szlifów na pewno się tu pojawi i mam ndzieję, że zainteresuje tak samo jak pozostałe pomieszczenia.