Mama testuje- Ava Rosacea Repair
Przez wiele lat moja mama myślała, że ma skórę naczyniową. Chodziła na zabiegi laserowe aby pozbyć się widocznych, czerwonych żyłek na policzkach. Efekty były ale bardzo krótkotrwałe. W końcu wybrała się do dermatologa i otrzymała właściwą diagnozę- trądzik różowaty. Stan skóry mojej mamy był tak poważny i kiepski, że trafiła do szpitala. Po wyjściu z niego jej skóra była jak u niemowlęcia, gładka, jasna i zadbana jak nigdy wcześniej. Ta lekcja pokazuje, że nawet gdy obracamy się w sferze bauty a nie jesteśmy wykwalifikowanym specjalistą to jednak mimo wszystko warto udać się po poradę do lekarza. W tym przypadku okazało się to pomocne. Teraz moja mama dobrze wie co jej służy a co nie. Chętnie testuje podsyłane przeze mnie nowinki kosmetyczne przeznaczone do jej typu cery. Tym razem jest nimi nowa seria Ava Rosacea Repair.
Nie byłabym sobą gdybym nie wypróbowała
kosmetyków zanim przekazałam je mamie. Takim sposobem, ostatecznie nie wszystkie
do niej trafiły. ROSACEA REPAIR Łagodząca pianka do mycia twarzy z hesperydyną to kosmetyk, w którym
zakochałam się od pierwszego użycia. Nabrałam porcję, umyłam twarz i tak
jeszcze 3 razy po kolei :) Daje genialne efekty. Pianka jednocześnie bardzo
dobrze oczyszcza ale też nawilża. Nadaje skórze miękkości i gładkości jak
genialne produkty pielęgnacyjne. Jestem w szoku bo nigdy wcześniej żaden
produkt myjący nie dał mi tyle i nie oczekiwałam nawet TAKIEGO EFEKTU. Nie wierzyłam,
że może zostać spełniony a tu proszę! Jest. Pianka przy dłuższym stosowaniu w połączeniu z
innymi produktami z tej linii ma łagodzić podrażnienia i rozjaśniać przebarwia.
Nie muszę chyba dodawać, że została ze mną. Pachnie przyjemnie, lekko słodko.
Nawet na dłoni piana jest długo pianą, nie staje się wodnista. Pojemność opakowania
to 150 ml.
Regenerujące serum do twarzy z hesperydyną ma nietłustą formułę. Jest przezroczyste i po nałożeniu na skórę szybko się wchłania. Nie jest żelowe. Zapach jest bardzo słaby ale taki jak w całej linii, przyjemny. Pojemność szklanej buteleczki to 30ml. Zarówno mnie jaki mamie zdarzyło się nałożyć serum samodzielnie bez dodatkowej pielęgnacji choć producent zaleca dla silniejszych efektów wszystko skumulować. Serum delikatnie nawilża przez co napięcie skóry nie jest wyczuwalne. Już po 24 godzinach ma redukować zaczerwnienienia. Muszę przyznać, że cała linia na mnie i na mamie zrobiła tak kolosalne wrażenie, że z pewnością będziemy do niej regularnie wracały. Serum jest skoncentrowane i polecane do pielęgnacji skóry naczyniowej i z trądzikiem różowatym. Zawiera hesperydynę- specjalistyczny składnik uszczelniający naczynia krwionośne oraz redukujący stan zapalny, a także specjalnie przebadaną na skórze z trądzikiem różowatym wąkrotkę azjatycką, beta glucan i ekstrakt z aloesu. Serum wzmacnia działanie kremów na dzień i na noc z serii Rosacea Repair.
Specjalistyczny aktywny krem z hesperydyną SPF 25 zawiera wysoki filtr bo skóra naczyniowa, z trądzikiem różowatym jest szczególnie wrażliwa a słońce pogarsza jej stan. Moja mama przez całe lato nosi szeroki kapelusz aby chronił ją przed bezpośrednimi promieniami. Kosmetyk przeznaczony jest do stosowania na dzień. Konsystencja jest bogata ale nie bieli skóry. Zostaje na niej delikatny, błyszczący film więc jeśli jesteśmy na tym punkcie wyczuleni przyda się puder. Krem nawilża, łagodzi podrażnienia takie jak pieczenie i napięcie a redukcja zaczerwienień jest szybko widoczna. Jego skuteczność została potwierdzona w badaniach laboratoryjnych. Uszczelnia naczynka i zmniejsza rumień. Opakowanie kremu na dzień i kremu na noc jest identyczne. Pojemność butelek to standardowe 50ml. Pompki działają bez zarzutu i dostarczają odpowiednią ilość kosmetyku.
Krem naprawczy z hesperydyną. Aktywny nocą. Krem jest bardzo fajny, bogaty, odżywczy. Lekko zabarwiony na żółto. Każda pielęgnacja nocna jest bardziej intensywna i skoncentrowana niż ta dzienna. Kosmetyk usprawnia krążenie krwi, wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne oraz pomaga zachować prawidłową strukturę kolagenu dzięki czemu twarz jest bardziej jędrna. Wykazuje też wzmocnienie układu odpornościowego skóry, zmniejszenie jej podatności na podrażnienia. Stosowany z serum lub bez bardzo dobrze nawilża. Rano twarz jest wypoczęta.
29 komentarze
Ja przynajmniej raz na dwa lata chodzę do dermatologa. Super, że teraz wie co jej służy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam produktów tej marki, co powinnam zmienić. Ta seria mogła byi odpowiadać mam problem z trądzikiem
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze w ogole na oczy tą markę.
OdpowiedzUsuńU mnie akurat takie produkty się nie sprawdzają bo moje problemy ze skórą dotyczą tylko i wyłacznie mojej niedopowiedniej diety ;)
dokładnie warto zapytać specjalisty by później móc z walczyć o lepszą cerę :)
OdpowiedzUsuńKolejna seria, którą mnie zaciekawiłaś. Mam spore zaległości kosmetyczne. Nie znam produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńo taka pianka to do każdej cery, lubię tę formę kosmetyku
OdpowiedzUsuńU mnie bylo bardzo podobnie, caly czas myslalam ze mam cere naczynkowa a nie mam :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej w ogóle o tych kosmetykach, rzadko jakichś używam.
OdpowiedzUsuńPianka wydaje się być fajna :)
OdpowiedzUsuńWygląda wszystko całkiem fajnie. Dla nas to zupełnie nowa i nieznana marka.
OdpowiedzUsuńAva wypuszcza bardzo ciekawe linie ostatnio, można dobrać właściwą do swojej cery.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki Ava a ten zestaw będzie idealny dla mojej mamy
OdpowiedzUsuńmoja mama też by chciała taki zestawić mieć:)
OdpowiedzUsuńSporo kobiet ma podobne dolegliwości z cerą więc ta seria jest dla nich idealna:)
UsuńCiekawa seria, pianka mnie zainteresowała, też bym ją zostawiła sobie :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, warto udać się do specjalisty, który pomoże określić nam stan swojej cery. Super, że ta seria tak świetnie sprawdziła się u Twojej mamy. Kurcze moja też ma jakąś zaczerwienioną twarz, muszę ją wysłać do specjalisty.
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania mają te kosmetyki, takie eleganckie i przyciągające wzrok. Nie mam problemów z naczynkami, więc raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPS: Obserwuję :)
Usuńta seria byłaby dla mnie idealna, muszę ją wypróbować, dobrze że ją poznałam u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńTa seria wydaje sie bardzo fajna, musze ją polecić siostrze!
OdpowiedzUsuńCzasem jesli mamy projektantka warto wybrać sie po pomoc do specjalisty. O tej marce już wiele pozytywnego słyszałam
OdpowiedzUsuńMasz rację, bez prawidłowej diagnozy można sobie zaszkodzić. Fajnie, że teraz wie jakie kosmetyki może stosować. Seria wydaje się być bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, nie mam problemów z cerą, ale dobrze wiedzieć, że takie produkty są. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna nowość dla osób potrzebujących takiej pielegnacji :)
OdpowiedzUsuńCzasami faktycznie lepiej udać się do specjalisty, niż działać na własną rękę, bo wydaje się nam, że wiemy co pomoże. Jeszcze nie miałam kosmetyków z tej marki, ale dobrze, że ta seria się sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuńMiałam serum z tej serii i sprawdziło się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńMam od nich witaminę C, jestem z niej bardzo zadowolona. Stosuje ja pod krem.
OdpowiedzUsuńPolecę to przyjaciółce, która ma z tym problem :D Z pewnością się ucieszy :D
OdpowiedzUsuńMam duze proeblemy ze skora i cra twarzy, przydałoby mi się to wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.