Kallos, maski Caviar i Mango
Kilka lat temu świat a w szczególności włosomaniaczki pokochały węgierską markę Kallos. Firma oferuje atrakcyjne cenowo i dobre jakościowo kosmetyki do profesjonalnej pielęgnacji włosów, twarzy, ciała i kosmetyki do makijażu. Moimi ulubionymi produktami Kallos są oczywiście maski do włosów. Choć produkty dostępne są w opakowaniach o różnej pojemności to ja zawsze wybieram największe litrowe słoiki. Zużywanie ich wcale nie trwa miesiącami. Nigdy nie żałuję sobie dobrej pielęgnacji włosów i nakładam spore porcje. Jak wiecie mam bardzo długie, gęste i zniszczone farbowaniem włosy, które potrzebują konkretnych ilości masek. Szybko zasysają zawarte w nich składniki odżywcze.
Caviar. Wszystkie maski Kallos mają podobną, zwartą formułę dzięki czemu nie spływają z włosów. Zawsze staram się przytrzymać je jak najdłużej mam wrażenie, że lepiej wnikają we włosy i dają wzmocniony efekt. Maska kawiorowa to kosmetyk regenerujący. Działa na całej długości włosów, wzmacnia je, odbudowuje strukturę i podkreśla naturalne atuty. Moje włosy gdy są dobrze nawilżone, wysychają samoczynnie bez suszarki łatwo się kręcą i wyglądaj naturalnie. Lubię ten efekt. Nie wymagają dalszej stylizacji. Działanie maski czuć już podczas nakładania. Dokładnie wnika w każdy włos dzięki czemu nie mam problemu z czesaniem. Włosy są jak tafla, gładkie, miękkie, ujarzmione, dociążone do tego przyjemnie, trochę męsko pachną choć delikatnie jest to elegancki aromat. Stosunek jakości do ceny jest genialny. Bardzo polecam. To jedna z moich ulubionych masek jest w ścisłej 3.
Mango to maska, którą traktuję bardziej jak odżywkę. Stosuję zamiennie
z kawiorową. Nie ma tak intensywnego działania na moje włosy ale także darzę ją
sympatią. Pachnie przyjemnie, słodko i owocowo. Mocniej niż kawiorowa. Zapach
jest letni i dłużej utrzymuje się na włosach. Maska ma zwartą, gęstą konsystencję
przez co łatwo się ją aplikuje i nie ścieka z włosów. Zawsze przed nałożeniem
kosmetyku staram się dobrze osuszyć je ręcznikiem. Zawiera olejek mango i
przeznaczona jest do regeneracji włosów
suchych, zniszczonych i po zabiegach chemicznych. Polecana do systematycznego stosowania. Zawiera
silikony, które moje włosy bardzo lubią bo to pozwala je dociążyć i ujarzmić. Jednocześnie jest lenna,
nieobciążająca przez co sprawdzi się na prawie każdych włosach. To bardzo uniwersalny
produkt. Producent wspomina, że wzmacnia włókna włosów, przenika w głąb i przywraca
włosom naturalny, zdrowy wygląd. Podczas czesania włosy nie plączą się. Maska jest warta uwagi. Być może
jeszcze do niej wrócę ale nie przebije wersji kawiorowej.
Wszystkie produkty Kallos zamawiam zawsze na Notino.pl. Tam wybór produktów tej marki jest największy. Polecam także balsamy do ciała i żele pod prysznic. Jakie maski Kallos są Waszymi faworytami?
45 komentarze
Jestem też bardziej zainteresowany używaniem maski Caviar i polecam ją również moim siostrzeńcom. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńjest genialna :)
UsuńKiedyś często używałam tych masek, moja ulubiona była bananowa, czekoladowa i keratin. Muszę do nich powrócić :)
OdpowiedzUsuńbananowa jest super, kocham jej zapach
UsuńZnam Mango :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych produktach. Ponoć opłaca się je brać ze względu na duże opakowania i działanie. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńoczywiście, taka maska kosztuje 10-15zł. a to cały litr do tego działanie jest super
Usuńbardzo lubię maski Kallos - ale tych nie mialam
OdpowiedzUsuńMam tą mango, ale jak dla mnie śmierdzii.
OdpowiedzUsuńdla mnie to przyjemny zapach, może Twoja popsuła się?
UsuńMiałam obydwie z zaprezentowanych masek, ale ta z mango zbytnio się u mnie nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja wolę kawiorową i bananową.
UsuńBardzo lubię te maski! Dzięki nim bez problemu rozczesuje włosy :)
OdpowiedzUsuńooo tak, mam długie włosy więc łatwość rozczesywania to dla mnie podstawa
Usuńjej jak ja dawno nie miałam tych masek, moją ulubioną była taka z turkusowym kolorem tego kółka
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie miałam ich masek.
OdpowiedzUsuńZnam te maski i miałam okazję używać ❤ dla mnie super sprawa, chyba pora do nich wrócić. Najbardziej lubiłam taką z turkusowym kółeczkiem ❤
OdpowiedzUsuńja zawsze mam kilka kallosów w zapasie, uwielbiam
UsuńJak weszłam poczytać ten wpis to byłam ciekawa wersji Mango, a teraz po przeczytaniu kusi mnie kawiorowa :) Muszę sprawdzić czy jest dostępna też w tym mniejszym opakowaniu, bo lepiej mi się używa tych małych wersji :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą kawiorową, jest doskonałą przy moich suchych włosach
Usuńte maski są bardzo znane a ja ich jeszcze nie miałam :-( myślę że obie wersje spisałyby się dobrze na moich zniszczonych włosach
OdpowiedzUsuńdobrze ale kawiorowa lepiej
UsuńKiedyś bardzo często sięgałam po maski tej marki i miło je wspominam :) Miałam również tę wersję kawiorową, choć moimi ulubionymi wariantami były mleczna i bananowa ;)
OdpowiedzUsuńte warianty też bardzo lubię
UsuńWypróbowałam chyba większość Kallosów, są tanie i dobre :). Ja często mieszam je z różnymi dodatkami, bo są fajną bazą do takich eksperymentów :)
OdpowiedzUsuńto prawda, dają wiele możliwości eksperymentowania
UsuńDobrze znam Kallos, ale jakoś nigdy nie doczytałam, że jest to marka węgierska.
OdpowiedzUsuńStosowałam kiedyś maski tej maki i pamiętam że były rewelacyjne. Muszę po nie ponownie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńnadal są świetne
UsuńLubię maski Kallosa, uwielbiam wersję bananową i mango o którym wspomniałaś. Pięknie pachną i super działają na moje włosy.
OdpowiedzUsuńKallosów się zużyć nie da:D one się nigdy nie kończą...
OdpowiedzUsuńja zużywam dość szybko. litr mam max na 2 miesiące, a może nawet mniej
UsuńKallosy to jedne z moich ulubionych masek do włosów. Mega wydajne i dobre w działaniu.
OdpowiedzUsuńMialam Biotynke i milo ja wspominam, chyba skusze sie na kolejna wersje :D
OdpowiedzUsuńooo poszukam chętnie jest wersji
UsuńWłaśnie widziałam że na tej stronie jest bardzo dużo różnych kosmetyków. A teraz to już są mega rabaty bo jak wszyscy wiemy jest black Friday
OdpowiedzUsuńA jeszcze... Ta maska jest na prawda świetna miałam ja, byłam z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńtak, maski kallos są ekstra
Usuńnie znam, choć kuszące są. Może spróbuję
OdpowiedzUsuńZdecydowanie odżywka bananowa, a z szamponów to czekoladowy i z keratyną :D
OdpowiedzUsuńooo dzięki, zamówię ten czekoladowy szampon
UsuńMoja teściowa jej używa i bardzo poleca. Muszę jej w końcu posłuchac.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChyba najbardziej lubię wersję bananową tej maski :)
OdpowiedzUsuńmaska bananowa to mój nr 2 po kawiorowej
UsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.