Szmaragdowe Żuki z Topestetic.pl
Pięta byłą słabym punktem Achillesa za to krem do cery normalnej i mieszanej Achillea jest mocną stroną marki Szmaragdowe Żuki, którą odkryłam niedawno w sklepie Topestetic.pl. Po za wspomnianym kosmetykiem zamówiłam u nich hydrofilowy olejek do demakijażu i mycia twarzy tej samej marki i o obu produktach dziś opowiem. Zapraszam do czytania.
Z nazwą marki wiąże się cudowna historia. Jest to nazwa ulicy,
którą nadali dziadkowie właścicielki Szmaragdowych Żuków. Miejsce wiąże się z wspaniałymi
wspomnieniami ale ma także swój dalszy ciąg w teraźniejszości. Przyroda
jest blisko na wyciągnięcie ręki więc czemu z niej nie skorzystać? Składniki
kosmetyków biorą się z tego, co rośnie tuż, obok, na łące, w lesie, w ogrodzie,
w wodzie. W najdelikatniejszy sposób wydobywane są lecznicze i pielęgnacyjne właściwości roślin aby
powstały skuteczne kosmetyki. Pakowane
są w specjalne, ciemne biofotoniczne szkło, które chroni cenną zawartość.
Kosmetyki biorą swoje nazwy od najważniejszego składnika, który się w nim znajduje po łacinie. Tak więc krem Achillea nie ma nic wspólnego z Achillesem o którym wspomniałam we wstępie a jest to dobrze nam znany krwawnik, roślina, którą sama ubóstwiam i piję w ziołowym naparze. Krem ma 30ml. i nie umieszczono go w kartoniku podobnie jak inne kosmetyki. Z pewnością wiąże się to z ekologicznym podejściem do zużywania papieru. Wszystkie informacje o nim dostępne są w sklepie Topestetic.pl . Mam skórę normalną w stronę suchej zimą i normalną w stronę mieszanej latem dlatego wybrałam kosmetyk dla takiej właśnie skóry.
Krem Achillea polecany jest dla cer z tendencją do zatykania porów w linii czoła-nosa-brody, uczuciem ściągnięcia w suchych partiach twarzy; dla cer łaknących ukojenia, balansu, uspokojenia. Ma bardzo lekką konsystencje, od razu się wchłania. Stanowi doskonałą bazę dla kremu BB lub podkładu. Dzięki niemu skóra jest matowa. Przyjemnie, delikatnie i ziołowo pachnie. Używam go głównie rano. Krwawnik jest bardzo silnym ziołem więc kobiety w ciąży i karmiące powinny upewnić się u lekarza czy mogą bezpiecznie stosować ten kosmetyk. Daje mi wystarczające nawilżenie w ciągu dnia. Moja skóra bardzo się z nim polubiła. Cenę sobie naturalne kosmetyki. Wierzę w ziołolecznictwo i sama je praktykuję. Podoba mi się obecny trend wracania do tego co proste, dostępne, ekologiczne.
Mój demakijaż zazwyczaj składa się z kilku kroków. Najpierw usuwam kolorówkę z oczu płynem dwufazowym lub innym przeznaczonym do tego kosmetykiem. Zdarza mi się jednak wejść do wanny zapominając o makijażu. A szczęście na takie wypadki trzymam w koszyczku hydrofilowy olejek do demakijażu i mycia twarzy. Nakładam odrobinę w zagłębienie dłoni a następnie masuję wcześniej zmoczoną twarz.. Olejek „przyciąga” cząsteczki makijażu. Czynność powtarzam aby upewnić się, że całą kolorówka zniknęła. Kosmetyk pozwala oczyścić skórę z wszelkich zanieczyszczeń i każdego rodzaju makijażu, dbając jednocześnie o odżywienie skóry. Ręcznie tworzony wegański, hydrofilowy, emulgujący z wodą olejek do demakijażu i mycia twarzy. Przeznaczony dla każdego typu cery. Dla kobiet stosujących makijaż, jak i tych, które chcą tylko umyć twarz bez konieczności wcześniejszego demakijażu.
40 komentarze
Ale mega nazwa już ona kusi mnie by wypróbować ich kosmetyków
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa mi się podoba - Szmaragdowe Żuku. Pięknie brzmi. A kosmetyki z przyjemnością poznam.
OdpowiedzUsuńto prawda, nazwa jest zaskakująca i wpadająca w pamieć
Usuńale świetny pomysł na nazwę marki :-) z tej dwójki bardzo ciekawi mnie olejek
OdpowiedzUsuńoba kosmetyki są super
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy. Nazwa bardzo chwytliwa :)
OdpowiedzUsuńTa marka ma piękną nazwę, nigdy o niej słyszałam, bardzo ciekawie się zapowiada - musze zapoznac się z ofertą.
OdpowiedzUsuńtak, nazwa jest super :)
UsuńO marce nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńO marce słyszałam z innych blogów, jednakże sama nie miałam styczności z ich produktami a szkoda..
OdpowiedzUsuńPolecam je.
UsuńGreat post! Thanks for sharing. x
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej kosmetycznej firmie, jednak widzę, że mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńoooo tak!
Usuńbardzo fajny zabieg marketingowy z nazwą, ale i skład kuszący, na pewno wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńnazwa ma swoją historię :)
UsuńJa ich poznałam na eko targach jakieś 3 lata temu. Fajne produkty mają i aż żałuję, że tak niewiele udało mi się spróbować :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że teraz asortyment poszerza się, a kosmetyki są super.
UsuńTo już wszystko jasne co z nazwą tych kosmetyków. Jak czytam że jakiś krem rozwiązuje problem suchości i przesuszonych policzków, to już wiem że jest to dla mnie.
OdpowiedzUsuńz pewnością mają takie krem w swoim asortymencie
UsuńO tej serii nie słyszałam, ale ten krem jest do mojej cery. Musiał mi umknąć jak przeglądałam stronę sklepu.
OdpowiedzUsuńAkurat często miewam problem z zatkanymi porami i strefą T,także krem wydaje się stworzony dla mnie.
OdpowiedzUsuńjest bardzo przyjemny i lekki, leczniczy
UsuńNazwa marki jest ciekawa, od razu zostaje gdzieś z tyłu głowy i nie daje się o niej zapomnieć. Produkty mnie zainteresowały, chętnie wypróbowałabym zarówno krem, jak i olejek do demakijażu. :)
OdpowiedzUsuńto prawda, nazwa jest unikatowa
UsuńPierwszy raz słyszę o tej marce, ale chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką, jednak bardzo mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńNa pewno podobają mi się opakowania- są eleganckie i mnimalistyczne!
ten rodzaj szkła jest bezpieczny dla tego co w środku.
UsuńOlejkiem zmywam SPF :)
OdpowiedzUsuńPomyśleć, że w Polsce takiej nazwy ulicy nie ma, brzmi intrygująco. :)
OdpowiedzUsuńJest, w Zalesiu Górnym pod Warszawą.
UsuńBardzo ciekawie i zachęcająco brzmi ich nazwa.
OdpowiedzUsuńCóż to za marka nie znam tej marki. Ale jak jest Polska to jestem jej naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńtak, to polska marka :)
UsuńSamą markę znam ze słyszenia, jako ambasadorka targów naturalnych widziałam nie raz na liście wystawców :) Zaciekawiłaś mnie kremem, bo mam taką właśnie ce mieszaną i wieczny problem z doborem odpowiedniego kremu pod podkład. Zapamiętam go! :)
OdpowiedzUsuńsuper, ja nawet nigdy nie byłam na takich targach a co dopiero pełnić rolę ambasadorki. rewelacja!
UsuńMarka Szmaragdowe Żuki od dawna mnie ciekawi, ale nie miałam okazji jej poznać. Teraz mam jeszcze większą ochotę coś zamówić z ich asortymentu
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJaka nazwa :D jest boska! i jak zapada w pamięć :)
OdpowiedzUsuńNazwa świetna i myślę że zapadnie mi w pamiec
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.