Czym jest woda kwiatowa?
Toniki i hydrolaty stosujemy niemal w ten sam sposób. Używamy ich do przemywania twarzy po myciu a przed pielęgnacją. Zazwyczaj niewielką ilość nakładamy na płatek. Niektóre opakowania wyposażone są w rozpylacz dzięki czemu spryskujemy skórę delikatną mgiełką a jej nadmiar szybko paruje. Oczywiście można także pozostałości zebrać płatkiem upewniając się tym samym czy skóra jest idealnie czysta. Najpopularniejszymi hydrolatami, które jednocześnie należą do moich ulubiony są:
- Woda różana polecana jest do skóry wrażliwej, suchej, starzejącej się. Woda kwiatowa o tym zapachu relaksuje, koi nerwy. Kojarzy mi się z mydełkiem. Kiedyś nie byłam zwolenniczką aromatu róż, z wiekiem to mi się zmieniło. W codziennej pielęgnacji hydrolat różany odświeża i nawilża skórę oraz przywraca jej naturalne pH. Spowalnia proces starzenia się skóry, poprawia jej jędrność i elastyczność. Działa antyoksydacyjnie, antyseptycznie i przeciwstarzeniowo i ściągająco. Chroniąc skórę przed wolnymi rodnikami. Łagodzi stany zapalne i podrażnienia także po ukąszeniu owadów czy opalaniu. Sprawdza się w pielęgnacji skóry suchej, dojrzałej, naczynkowej, wrażliwej i trądzikowej.
- Woda lawendowa posiada właściwości kojące, przeciwzapalne i antybakteryjne. Stosowany na skórę wykazuje działa kojące, chadzające może być pomocny w przypadku oparzeń słonecznych, ukąszeniach przez owady, drobnych skaleczeniach, wysypkach, zapobieganiu i leczeniu trądziku. Polecany jest szczególnie do skóry mieszanej i tłustej. Nadaje się także do stosowania jako odżywka bez spłukiwania do włosów. Uwielbiam zapach lawendy, relaksuje mnie i koi. Polecam ją także do spryskiwania pościeli przed snem. Ułatwia zasypanie i posiada właściwości uspakajające. Możemy wlewać go do nawilżacza powietrza, ja także to praktykuję. Jest nie tylko kosmetykiem poprawiającym urodę ale także kojącym zmysły.
Skóra przemyta tonikiem lub hydrolatem zyskuje właściwy, kwaśny odczyn dzięki czemu łatwiej wchłania składniki odżywcze z serum czy kremów. Jest chroniona przed bakteriami i zachowuje naturalny odczyn. Dlatego sięgać po hydrolaty i toniki.
21 komentarze
Ja uwielbiam wody kwiatowe, bo mają wiele zastosowań, nie tylko w pielęgnacji cery. Ja często stosuję ją jako podkład na włosy przed olejowaniem.
OdpowiedzUsuńświetna myśl, do włosów stosowałam wodę lawendową
UsuńUwielbiam hydrolanty i inne podobne mgiełki zwłaszcza latem to mega orzeźwienie
OdpowiedzUsuńtak, sa świetne, odświeżają skórę
UsuńBardzo rzadko z takiej wody i innych podobnych na ten moment mgiełek korzystam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wody kwiatowe i ostatnio często po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńsuper, to tak jak ja
UsuńNie używałam nigdy takiej kwiatowej wody :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko rozpisałaś.
OdpowiedzUsuńPo takie produkty bardzo rzadko sięgam albo i wcale
cieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńwszelkie hydrolaty czy toniki to mój must have w pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńsa ważne aby przywrócić skórze odpowiednie ph
UsuńJa uwielbiam wody kwiatowe. Mam ich dość sporo.
OdpowiedzUsuńsuper, kazda ma inne właściwości
UsuńBardzo lubię wody kwiatowe, dobrze, że jest taki wybór tych produktów.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wody kwiatowe i hydrolaty. Mają zbawienny wpływ dla cery, szczególnie tej wrażliwej i przesuszonej.
OdpowiedzUsuńmasz rację :)
UsuńPrawie codziennie stosuję wodę kwiatową :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię hydrolat lawendowy. Ja stosuje najczęściej na skórę głowy :)
OdpowiedzUsuńja też, nadaje się do teego idealnie
UsuńJa również stosuje wodę kwiatową - właśnie zakupiłam jakąś nowość Keys - polecam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.