Nie jest tajemnicą fakt, że uwielbiam jeść. Bardzo lubię
też gotować i rozpieszczać swoich gości. Uwielbiam kuchnię włoską a
także orientalne smaki. Moim nr jeden jednak na zawsze pozostaną rodzime
potrawy. Kuchnia polska jest niezwykle bogata, obfituje w sezonowe
warzywa, owoce, kiszonki i różnorodne mięsa. Kocham ją dlatego mam w
swoich zbiorach różne książki kucharskie od tych tradycyjnych przez
diety w zależności od schorzeń- dla zdrowia i poradniki. Niedawno do
mojej biblioteczki dołączyła książka, która szybko stała się moim
ulubieńcem! KUCHNIA DWUDZIESTOLECIA. CO I JAK JADANO pani Agnieszki Jeż
to nie jest zwykły wykaz starych przepisów, z które z pewnością niejedna
z nas ma z zapisów babci. To także trochę historii tych lat.
Jaka
była kuchnia dwudziestolecia? Zróżnicowana, z naleciałościami kresowymi
i żydowskimi, okraszona francuską nutą ale także nowoczesna za sprawa
urządzeń. W sklepach pojawiały się pierwsze kuchnie gazowe i prodiż.
Mięso jadało się w zależności od tego kto ile miał w kieszeni.
Przeważnie dwa razy w tygodniu. A alkoholu pito mniej więcej
dwudziestokrotnie mniej niż obecnie. Pierwsza połowa książki to
fascynująca historia dotycząca tego co nasi przodkowie wkładali do ust i
jak jadali a druga część to przepisy. Bardzo podobają mi się dołączone
zdjęcia ukazujące klimat tamtej epoki. Autorka znalazła banery, szyldy,
ogłoszenia ze starych gazet a także wspomnienia artystów tamtych czasów
na temat kawiarni, restauracji itp.
Przepisy zaczynają się
od przystawek, które są zaskakujące, różnorodne i wykwintne. Dużo w
nich cielęciny, sardeli. Z pewnością wykorzystam przepis na rosół i będę
trzymała się receptury ale uzyskać dawny smak. Zaskoczyła mnie zupa
piwna, o której słyszałam po raz pierwszy. W mojej rodzinie nie zna się
też budyniu z jarzyn czy zupy czekoladowej.Książkę kończą napoje i
przypisy. Nie znalazł się w niej jednak receptura na oranżadę chabrową,
która moja mama pamięta ze swojego dzieciństwa. Jest za to wersja
bardziej ekskluzywna na oranżadę z migdałów.
Książka
KUCHNIA DWUDZIESTOLECIA. CO I JAK JADANO jest
ciekawa. Służy do czytania, nie tylko do przeglądania i wertowania
przepisów. została ładnie wydana i przywołuje klimat kuchni z innej
epoki. Polecam na prezent dla świeżo upieczonych gospodyń domowych a
także dla tych z kilkudziesięcioletnim stażem. Świetna książka.
15 komentarze
Warto znać takie ciekawostki. Sama trochę z dzieciństwa pamiętam jadłospisy. Z pewnością żywność była nie tak przetworzona i zdrowsza. Rosół mieliśmy tylko z własnego podwórka, a prodiz siostra kupiła za pierwszą wypłatę.
OdpowiedzUsuńfajnie jest mieć takie wspomnienia, ja ma podobne :)
UsuńNie widziałam wcześniej tej książki.
OdpowiedzUsuńChetnie bym skusiła sięprzeczytać z zainteresowaniem :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ze z ciekawości kupiłabym i przeczytała. Mojejmu mężowi też by się mogło spodobać
OdpowiedzUsuńtak, mówiłaś, że świetnie pichci :)
UsuńMega ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam gotować i zaskakiwać gości wymyślnymi potrawami. Ta książka bardzo mnie ciekawi. Fajnie, że po za przepisami znalazło się również coś do poczytania. Muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuńtego czegoś do przeczytania jest sporo, bardzo ciekawa historia kuchni i polskich barów.
UsuńJeśli ksiązka kucharka to dla mnie koniecznie z przepisami nie przepadam za takimi poradnikami.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że ta książka zainteresuje wiele osób, które uwielbiają poznawać nowe przepisy i eksperymentują w kuchni. Do tego oczywiście dochodzą liczne ciekawostki.
OdpowiedzUsuńfajnie jest wrócić do korzeni, do tego co jest kwintesencją starej kuch ni polskiej
UsuńTo także coś dla miłośników historii takich jak ja :)
OdpowiedzUsuńHistoryczne podejście do kuchni to dla mnie nowość. https://sitab.pl/pozycjonowanie-bydgoszcz/
OdpowiedzUsuńZ pewnością można tam znaleźć wiele ciekawych przepisów. https://web-med.pl/
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.