Lajuu, zapach słonecznej Kalifornii
Grawitacja nas nie oszczędza, podobnie jest z czasem. Jeśli dodamy do tego stres i jedzeniowe grzeszki oraz siedzący tryb, nie tylko pracy ale i życia, mamy receptę na brak jędrności i obwisłą skórę. Żadna z nas tego nie chce dlatego sięgamy po kremy. Różne mazidła wcieramy w naszą skórę aby przywrócić jej lepszy wygląd. Dziś opowiem o produkcie, który sama stosuję a jest nim Lajuu ujędrniające serum do biustu z Topestetic.pl. Zapraszam na recenzję.
Jeśli nie słyszałyście jeszcze
o Lajuu to nic nie szkodzi. Już śpieszę z prezentacją. Lajuu to nowa marka
założona przez Weronikę Rosati. Inspiracją do jest stworzenia stała się
Kalifornia. Stan gdzie artystka zasmakowała luksusowego stylu życia, przyjemnego
klimatu i niesamowitej energii. Produkty Lajuu nie są testowane na zwierzętach,
nie zawierają żadnych składników pochodzenia zwierzęcego. Są wegańskie.
W kosmetykach Lajuu
zastosowane zostały aktywne składniki pochodzenia roślinnego, które pielęgnują,
odżywiają, a także posiadają działanie anti-aging. Woda kokosowa,
ekstrakt z borówki brusznicy, bioferment z bambusa, biomimetyczny peptyd,
ekstrakt z akmelii, traganka błotniastego, olej z krokosza, koenzym Q10 i
witamina E, macerat z opuncji figowej, ekstrakt z drzewa tara i czerwonych alg
i wiele innych aktywnych składników z różnych zakątków świata.
Muszę przyznać, że kiedyś
regularnie stosowałam kosmetyki ujędrniające biust. Robiłam to gdy był nieco wyżej
niż jest teraz. Brak odpowiedniej pielęgnacji, w ostatnich latach, upływający
czas i miseczka F sprawiły, że stracił
trochę jędrności. Lenistwo doprowadziło do tego, że do pielęgnacji całego ciała zaczęłam
stosować jeden balsam. Teraz zmieniłam to dzięki nowości od Lajuu.
Balsam mieści się w
butelce z pompką o pojemności 150ml. Wszystko działa bez zarzutu od spraw
technicznych czyli pompki po sam produkt. Przez te złote plamki na opakowaniach
cała linia kojarzy mi się z rozgwieżdżonym niebem i astrologią. Na logo
znajdziemy jednak nie układ planet a pięknego łabędzia.
UJĘDRNIAJĄCE SERUM DO BIUSTU Z EFEKTEM ROZŚWIETLENIA jest odpowiednie do każdego rodzaju skóry. Zawiera aż 96% składników pochodzenia naturalnego. To co mnie w nim ujęło od pierwszego zastosowania to niesamowity zapach, inny od wszystkiego co znam. Pomyślałam że tak musi pachnieć Kalifornia. Kosmetyk ma cytrusowy zapach z nutami owoców melona, werbeny, trawy cytrynowej, mięty, kwiatu pomarańczy oraz piżma. Pachnie obłędnie.
Balsam nawilża skórę piersi.
Delikatnie rozprowadzany stosowany regularnie sprawia, że skóra napina się,
ujędrnia i nabiera blasku. To czas w mojej wieczornej pielęgnacji na dbanie o
moją kobiecość. Nie jest to lekki produkt, która zginie po chwili od
naniesienia. Serum jest odżywcze, zostawia na skórze delikatny film, poślizg i
błysk. Ciało jest nim zabezpieczone aż do kolejnej porcji następnego dnia. Stoso
12 komentarze
Zupełnie nie znam produktów z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie o samej marce jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z tą marką...
OdpowiedzUsuńMam to serum I bardzo je lubię
OdpowiedzUsuńW ogóle ta marka ma ekstra produkty
Nie słyszałam o tej marce kosmetyków, ale jest ich tyle że trudno wszystkie znać. Kiedyś skuszę się na coś z ich asortymentu
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej marki. Chętnie bym poznała tę markę w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam jedynie z widzenia/słyszenia, ale muszę przyznać, że to serum zapowiada się naprawdę dobrze :) Muszę przyjrzeć się bliżej innym produktom stworzonym przez Weronikę ;)
OdpowiedzUsuńTe produkty mają ekstra opakowania :D Chociaż osobiście nie korzystam jeszcze z tego typu kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńZawsze jak wejdę na Topestetic to muszę coś kupić. Mają świetne produkty!
OdpowiedzUsuńja to nie mam głowy do takich kosmetyków! A powinnam mieć!
OdpowiedzUsuńale jaki zestaw masz fajny do pielęgnacji skóry. Zapach podejrzewam, że spodobałby mi się
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.